Polacy żyjący poza granicami kraju, od Argentyny po Kanadę, ruszyli już do urn, by oddać swój głos. Emocje są duże, frekwencja w wielu miejscach zaskakuje, a atmosfera przy komisjach wyborczych przypomina niekiedy rodzinne święto. W Brazylii i Meksyku można zaobserwować wyraźne ożywienie – nie tylko wśród starszych emigrantów, ale też u ich dzieci i wnuków.
Wybory prezydenckie 2025 za granicą już rozpoczęte. Jaka jest frekwencja Polonii?
Głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich rozpoczęło się dla Polonii w sobotę o godzinie 12:00 czasu polskiego. W pierwszej kolejności swoje drzwi otworzyły komisje wyborcze w Buenos Aires (Argentyna), Brasílii, São Paulo i Kurytybie (Brazylia) oraz w kanadyjskim Halifaksie.
Ze względu na różnice czasowe Polacy w tych krajach głosują już w sobotę, podczas gdy w Polsce trwa jeszcze cisza wyborcza. Głosowanie potrwa do godziny 2:00 w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego.
Rekordowa mobilizacja w Brazylii
Szczególnym entuzjazmem wykazała się Polonia w Brazylii, gdzie liczba zarejestrowanych wyborców przekroczyła 220 osób. To znaczny wzrost w porównaniu z pierwszą turą, kiedy do głosowania zapisało się 180 osób. W Kurytybie, gdzie mieszka duża społeczność osób o polskich korzeniach, frekwencja budzi uznanie.
Wicekonsul RP w Kurytybie Bartosz Kniecicki nie krył zadowolenia: „Tutejsza Polonia jest bardzo oddana Polsce oraz rodzinnej tradycji. Niejednokrotnie w I turze przychodziły całe rodziny, żeby jedna lub dwie osoby wzięły udział w głosowaniu”. Jak dodał, zaangażowanie nie ogranicza się tylko do starszych osób pamiętających ojczyznę z dzieciństwa – rośnie również zainteresowanie wśród młodzieży.
„Wszystkie te symbole często rozpoczynają proces zainteresowania polskością – historią, kulturą, językiem u młodego pokolenia” – zaznaczył Kniecicki.
Jego słowa pokazują, że wybory stają się dla wielu Polaków za granicą momentem refleksji nad tożsamością i szansą na odnowienie więzi z krajem przodków.
Argentyna i Meksyk również z większą frekwencją
W Argentynie zarejestrowano 238 wyborców – to o 33 osoby więcej niż w pierwszej turze, kiedy głos oddało 205 osób. W Meksyku zainteresowanie było jeszcze większe – prawie 480 zarejestrowanych wyborców, wobec 300 w pierwszej turze. Również tam głosowanie przebiega w spokojnej atmosferze.
To dopiero początek światowego głosowania
Otwarte już komisje w Ameryce Południowej i Kanadzie są tylko początkiem głosowania Polonii na świecie. W ciągu najbliższych godzin i dni do urn pójdą Polacy mieszkający w: USA, Europie, Azji, Australii.
W sumie w drugiej turze wyborów prezydenckich poza granicami kraju głosować mogą setki tysięcy obywateli RP.
Czytaj też:
Tego nie wolno robić podczas ciszy wyborczej. Kary są wysokieCzytaj też:
Udział w wyborach poprawia zdrowie? Zaskakujące wyniki badań