Aktywiści grzmią po decyzji ministerstwa. „Oszukano całe społeczeństwo”

Aktywiści grzmią po decyzji ministerstwa. „Oszukano całe społeczeństwo”

Konie na trasie do Morskiego Oka
Konie na trasie do Morskiego Oka Źródło: Shutterstock / Alexandra Lande
Aktywiści od lat walczą o likwidację transportu konnego na trasie do Morskiego Oka. Na tym polu doszło do sporu z ministerstwem i TPN.

Sprawa wykorzystywania koni na trasie do Morskiego Oka od wielu lat budzi ogromne kontrowersje. Aktywiści zajmujący się prawami zwierząt wielokrotnie podkreślali, że zwierzęta są bardzo źle traktowane przez fiakrów a do tego pracują w ogromnym przeciążeniu, często przy wysokich temperaturach.

Morskie Oko. Aktywiści zerwali współpracę z ministerstwem

W ubiegłym roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiadało, że podejmie działania, które będą miały na celu likwidację transportu konnego do Morskiego Oka. Aktywiści z Międzynarodowego Ruchu na Rzecz Zwierząt Viva, którzy od lata angażują się w pomoc koniom nie kryją oburzenia postępowaniem resortu. W obszernym poście zamieszczonym w mediach społecznościowych członkowie organizacji zapowiedzieli, że bojkotują współpracę z ministerstwem oraz Tatrzańskim Parkiem Narodowym.

Resort i TPN oszukali nie tylko nas, ale całe społeczeństwo. Za naszymi plecami zabetonowano sytuację koni na lata: dogadano się z fiakrami i lokalnym samorządem, że zwierzęta na trasie zostają. Wykluczono nas z rozmów nad zmianami, chociaż w umowie koalicyjnej zapowiadano, że głos strony społecznej będzie traktowany poważnie” – napisano.

„Z treści porozumienia wynika, że busy będą kursowały jedynie między kwietniem a październikiem, ale droga ma być utrzymywana przez cały rok dla transportu konnego. Wynika z tego, że zimowe warunki zimowe są za trudne dla busów, ale dla zwierząt już nie?” – dopytują aktywiści z Vivy.

Organizacja zarzuciła również Tatrzańskiemu Parkowi Narodowemu, że„przez lata ignorowano wnioski z badań koni lekarki weterynarii, oparte na dowodach naukowych, ponieważ w komisji 3 na 4 członków (w tym 2 przedstawicieli parku narodowego) popiera istnienie transportu w obecnej formie”.

facebook

Morskie Oko. Ministerstwo odpowiada na zarzuty aktywistów

W odpowiedzi na zarzuty Ministerstwo Klimatu i Środowiska wystosowało krótki komunikat, w którym zapewniono, że „resort doprowadził do porozumienia w sprawie transportu konnego, co nie udało się nigdy wcześniej”. Marek Pogorzelski, rzecznik MKiŚ zapewnił, że „od przyszłego roku transport konny na drodze do Morskiego Oka ma zostać ograniczony do najbardziej płaskiego odcinka od Palenicy Białczańskiej do Wodogrzmotów Mickiewicza i skrócony do 2,5 km”.

„List intencyjny podpisany w lutym 2025 r. między podmiotami odpowiedzialnymi za transport na drodze do Morskiego Oka, jest realizacją postulatu poprawy dobrostanu koni pracujących na tej drodze” – dodał przedstawiciel resortu.

Na antenie Radia Zet o sprawie mówiła Paulina Henning-Kloska. Ministerka stwierdziła, że „strona społeczna powinna być zadowolona, ponieważ trasa fasiągów została skrócona”. „Nie walczyliśmy o pozostawienie koni na trasie i zabetonowanie ich losu na długie lata! Od lat walczymy o likwidację transportu konnego do Morskiego Oka” – odparli aktywiści.

Czytaj też:
Plaga mandatów w Tatrach. Wszystko przez jeden błąd turystów
Czytaj też:
„Serce Poronina” już otwarte. Na tę atrakcję czekali wszyscy

Opracowała:
Źródło: Gazeta.pl / Radio Zet

OSZAR »