Zamiast dyplomatycznej ostrożności były prezydent USA posłużył się brutalną analogią.
— Cóż, oni dali Putinowi powód, żeby wszedł i zbombardował ich w cholerę minionej nocy — stwierdził Trump bez cienia zawahania.
Nieco wcześniej sugerował też, że konflikt rosyjsko-ukraiński przypomina mu dziecięcą bójkę.
Słowa te wywołały natychmiastową falę komentarzy w środowiskach dyplomatycznych i medialnych. Krytycy zarzucają Trumpowi, że obwinianie ofiary agresji o prowokowanie napastnika to nie tylko polityczna nieodpowiedzialność, ale także retoryczne wsparcie dla rosyjskiej propagandy.
Zełenski: „To nie plac zabaw. To mord”
Na odpowiedź z Kijowa nie trzeba było długo czekać. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udzielił obszernego wywiadu amerykańskiej telewizji ABC News. Odniósł się w nim do wcześniejszych słów Trumpa, który w rozmowie z Władimirem Putinem porównał konflikt rosyjsko-ukraiński do „dzieci bijących się jak szalone”.
Zełenski nie krył oburzenia.
— Nie jesteśmy z Władimirem Putinem dziećmi na placu zabaw w parku — to jest morderca, który przyszedł do tego parku, żeby je zabijać — powiedział prezydent Ukrainy.
Operacja „Pajęczyna” i nieświadomi kierowcy
W tej samej rozmowie Zełenski ujawnił również szczegóły tajnej operacji o kryptonimie „Pajęczyna”. Jak wyjaśnił, kierowcy uczestniczący w akcji nie byli świadomi jej celu ani znaczenia.
— Kierowcy niczego nie wiedzieli (...), po prostu wykonywali swoją pracę — powiedział prezydent Ukrainy w rozmowie z ABC News.
Wypowiedź, choć lakoniczna, sugeruje skalę i stopień zaawansowania działań operacyjnych ukraińskiego wywiadu i sił specjalnych. Działania te są coraz częściej prowadzone nie tylko na terytorium Ukrainy, ale także — jak pokazują ostatnie wydarzenia — daleko poza jej granicami.
Najpotężniejszy atak na Charków
W nocy z piątku na sobotę Rosjanie przeprowadzili zmasowane uderzenia rakietowe na ukraińskie miasta. Eksplozje były słyszane w wielu rejonach, w tym w Charkowie, Dnieprze i Terespolu. Szczególnie dramatyczna sytuacja panowała w Charkowie, gdzie — jak poinformował mer miasta Igor Terechow — odnotowano ponad 55 eksplozji.
— Charków przeżywa obecnie najpotężniejszy atak w całym okresie wojny na pełną skalę — przekazał Terechow za pośrednictwem aplikacji Telegram.
W wyniku ataku co najmniej 17 osób zostało rannych, a dwie zginęły. Służby ratunkowe walczą z licznymi pożarami, a zniszczenia są oceniane jako największe od początku inwazji.
Czytaj też:Ten atak Ukrainy na Rosję wzbudził podziw i strach. Trump też dostał nauczkę
Czytaj też:
Kolejna „obiecująca” brednia Trumpa. „Trzeba się przyzwyczaić, że te słowa nic nie znaczą”