Zaskoczenie w sztabie Rafała Trzaskowskiego – przekonuje Onet. Z nowych wyników wewnętrznych sondaży ma wynikać, że w związku z tzw. aferą kawalerkową „Karol Nawrocki traci, ale niezbyt dużo”. – To jest spadek rzędu jednego, może 1,5 punktu procentowego – zdradza dziennikarz portalu Kamil Dziubka. Różnica w pierwszej turze wyborów prezydenckich ma wynieść kilka pkt proc. Z kolei w drugiej turze rozkład sił na wynosić 53 do 47 proc. na korzyść włodarza Warszawy.
Kandydat PiS na prezydenta miał nie stracić zbyt wiele, bo elektorat Prawa i Sprawiedliwości – jak również Koalicji Obywatelskiej – jest „zabetonowany”. Wyborcy Nawrockiego mieli uwierzyć w przekaz forsowany przez Jarosława Kaczyńskiego i mediów przychylnych prawicy, że sprawa została rzekomo wykreowana przez służby specjalne. Jak zaznaczono, prezes Instytutu Pamięci Narodowej „raczej może spać spokojnie”.
Najnowszy sondaż sztabu Trzaskowskiego po aferze Nawrockiego. Wszystkie oczy na Mentzena
Sztab Trzaskowskiego zwraca jednak uwagę na zachowanie Sławomira Mentzena po wybuchu afery. Chodzi o jednoznaczny atak na Nawrockiego, co nie miało miejsca przez całą kampanię oraz „wydawało się naturalnym ruchem” z uwagi na podobny elektorat. Zdaniem Onetu „to może być kluczowa sprawa, jeśli chodzi o drugą turę”. Ludzie kandydata KO na prezydenta od początku spodziewali się, że różnica w drugiej turze będzie minimalna.
Kluczem będzie zachowanie elektoratu Mentzena, na kogo pójdą głosować jego sympatycy lub może zostaną w domach. Według innych badań dla sztabu Trzaskowskiego, przeprowadzonych około dwa tygodnie temu, może powtórzyć się scenariusz sprzed pięciu lat, kiedy wyborcy Krzysztofa Bosaka byli podzieli w drugiej turze niemal po równo. Nawrocki z kolei ma posiadać złe notowania zwłaszcza u kobiet.
Czytaj też:
Trzaskowski zaskoczył Nawrockiego. Wspomniał o „ostatniej szansie”Czytaj też:
Kto wygrał debatę prezydencką? Ekspert stawia sprawę jasno. „Nie padło ani jedno zdanie...”