Obywatele Polski trafili do aresztu w Belgii. Trwa śledztwo dot. kradzieży 18 rowerów elektrycznych o znacznej wartości.
Polacy wpadli w Belgii. Są podejrzani o kradzież
W nocy z 19 na 20 czerwca belgijscy mundurowi udali się w miejsce, gdzie znajdować mieli się prawdopodobni złodzieje. Następnie zatrzymali sześć osób w wieku 20-47 lat. Służby dotarły też do pojazdów, gdzie zapakowano rowery i części rowerowe.
Gazeta „HLN” pisze, że postępowanie ws. przestępstwa trwa od dłuższego czasu.
21 czerwca podejrzani stanęli przed sądem w Brugii, który rozpatrywał wniosek prokuratury o zastosowanie środka zapobiegawczego wobec nich. Wymiar sprawiedliwości zgodził się na propozycję śledczych – trafili już do tymczasowego aresztu na okres czterech tygodni. Służby podejrzewają, że „gang Polaków”, jak określeni zostali przez media, może mieć coś wspólnego z innymi, podobnymi kradzieżami, co będzie dopiero weryfikowane.
Przestępstwo surowo karane. Co grozi w Belgii za udział w grupie przestępczej?
Co grozi za kradzież i działalność w ramach zorganizowanej grupy przestępczej? W pierwszym przypadku, zgodnie z zapisami tamtejszego kodeksu karnego, mowa o pozbawieniu wolności – od miesiąca do nawet pięciu lat. W grę wchodzi również grzywna.
O wiele surowiej prawo podchodzi do przestępstwa numer dwa. Szef szajki może spotkać się z karą więzienia od pięciu do 15 lat. Jeśli chodzi o członka gangu, wymiar sprawiedliwości w tym przypadku może orzec od 15 miesięcy do 15 lat.
Jak podaje serwis antwerpia.be, powołując się na dane BISA (British International Studies Association), Polonia w Belgii liczy ponad 166 tys. osób. Najwięcej jej przedstawicieli spotkać możemy w Brukseli, Antwerpii, Leuven, Gent i w okolicach Liège czy Charleroi.
Czytaj też:
Chorwacja stanęła w ogniu. Wakacje Polaków zamieniły się w koszmarCzytaj też:
Polacy pokochali tę słoneczną wyspę. Awansowaliśmy w kolejnym rankingu