Parada kłamstw na Placu Czerwonym. Tak Putin kadził Xi Jinpingowi

Parada kłamstw na Placu Czerwonym. Tak Putin kadził Xi Jinpingowi

Władimir Putin i Xi Jinping podczas parady w Moskwie
Władimir Putin i Xi Jinping podczas parady w Moskwie Źródło: PAP/EPA / Sergey Bobylev
Putin znów celebruje rosyjskie ofiary wojny, której Rosja była współautorem, a głównymi ofiarami Ukraińcy i Białorusini. Chwali jednocześnie wojenny wysiłek chińskich komunistów, którzy w zwalczaniu japońskiej okupacji w ogóle nie wzięli udziału.

W moskiewskiej rzeczywistości równoległej bez zmian: Putin wykręca ręce prawdzie na temat II wojny światowej, deklarując jednocześnie, że nie zgodzi się na zakłamywanie pamięci o tzw. wielkiej wojnie ojczyźnianej. Wykręcanie rąk odbyło się na Placu Czerwonym w Moskwie, w obecności zaprzyjaźnionych z Kremlem przywódców, którzy bez większych oporów łykali sypiące się z trybuny honorowej kłamstwa.

Nawet umizgi wobec głównego gościa Putina, chińskiego prezydenta Xi Jinpinga, oparte były na kłamstwie. Rosyjski prezydent chwalił chiński wkład w obalenie faszyzmu, wiedząc doskonale, że chińscy komuniści, których reprezentuje przecież Xi, w ogóle nie wzięli udziału w walce z japońską okupacją Chin.

Główny ciężar tej wojny ponieśli chińscy republikanie, których spadkobiercami są po części niezależni ciągle od Pekinu Tajwańczycy.

Kłamstwem jest też przyjęte przez Putina założenie, że każdy, kto pod rządami Stalina zginął w sowieckiej Rosji w czasie II wojny światowej jest automatycznie Rosjaninem. Fakty są zaś takie, że głównymi ofiarami wojny, do której wybuchu doprowadził przecież głównie sojusz stalinowskiej Rosji z hitlerowskimi Niemcami byli Ukraińcy i Białorusini.

Kto nie sławi wielkoruskiego imperializmu

Niby nie ma w tych opowieściach nic nowego, ale zawsze ciekawym jest zobaczyć na własne oczy, jak Rosjanie bez ogródek robią wielkie plenerowe widowisko z kłamstw i przeinaczeń, w które zdają się wierzyć.

Źródło: Wprost

OSZAR »